niedziela, 18 kwietnia 2010

.



Są takie „rzeczy”, które możemy zrobić raz w życiu. Jedną z nich było na pewno złożenie hołdu Lechowi i Marii Kaczyńskim. 30 sekund przed ich trumnami zrobiło na mnie wrażenie, o którym prawdopodobnie będę jeszcze niejednokrotnie opowiadał. Mam też świadomość, że wraz z tysiącami osób tworzymy bardzo ważną historię Polski.



Panu prezydentowi Każdy dziękuje za co innego. Ja przede wszystkim przeproszę, za to, że zamiast doceniać wielokrotnie śmiałem się z (mam nadzieję, że jednak nie) ostatniego prezydenta-patrioty. Dziś pan prezydent odbył swoją ostatnią podróż, na Wawel, czy zasłużenie, nie mi oceniać. Wiem jedno, że wartości jakie reprezentował zaliczają go do grona tych najlepszych. Wielu powie, że zachowanie ludzi, polityków, mediów, a także te przemyślenia to tylko tygodniowy zryw. Ja, wierze, że nie.



Na koniec podziękowania dla towarzysza podróży Ziela.

2 komentarze:

  1. ;) skubany... byłeś w Wa-wie?

    no no... dobrze myślisz ;) oby tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  2. tez mialem z Wami jechac.... :(

    OdpowiedzUsuń